niedziela, 30 października 2016

#3 Gdzie ten czas tak gna?

Cześć tu Amatorka!
Po tytule pewnie możecie po części zgadnąć o czym to ta Amatorka ma zamiar pisać. No właśnie... niby weekend, a jak weekend to relaks pod różną postacią. Niby powinnam korzystać z danego mi wolnego czasu, a ja tutaj wyskakuje ni stąd, ni zowąd ze stresem.

W minionym tygodniu miałam "zaszczyt" przystąpić do matur próbnych, tak egzaminu dojrzałości, który rzekomo poświadczy, że jestem dojrzałą i poukładaną obywatelką. Wszystko zaczęło się od polskiego... Ja jako bardziej ścisłowiec to polski jest dla mnie niezbyt dobrym połączeniem. Natomiast ku mojemu zdziwieniu temat wypracowania przypadł mi do gustu (na interpretacje wiersza nawet nie spróbowałam choć na sekundę spojrzeć). W następnych dniach czekała mnie jeszcze matematyka no i na koniec angielski. Tak to mój stresujący tydzień minął w dużym skrócie.  

Nastał upragniony weekend. Będąc zatopiona w poduszkach, siedząc pod kocem, z kubkiem gorącej herbaty naszły mnie bardzo proste przemyślenia. -- Jak to możliwe, że ten czas aż tak szybko gna? 

Pamiętam jak nie dawno wybierałam swoje wyczekiwane gimnazjum, aby móc w końcu wyjść z podstawówki i postawić pierwszy krok w kierunku "dorosłości" (chyba sporo początkujących gimnazjalistów wtedy tak myśli). Później wybór idealnej szkoły średniej. Ten dylemat czy iść do technikum czy do liceum, a jeśli liceum to jakie i czy w rodzinnej miejscowości a może w mieście obok? Całe te zamieszanie związane ze szkołą średnią, atakowanie ulotkami, gdzie jedna szkoła była lepsza od drugiej. Niespełnione oferty i wciskanie często kitów. Przekupywanie balonami, długopisami i gadżetami z wielkim logiem danej szkoły. KOSZMAR! 

A teraz.... po ponad 2 latach powoli (jak na razie małymi krokami) żegnam się z moją przygodą, którą przecież nie dawno dopiero co zaczęłam. Wszelkie nowe znajomości, przyjaciele, imprezy, albo nawet jedynki, które wbijały szpileczki w serducho. 
Pozostało mi dobrze przygotować się do matury, poprzedzając to jak najlepszą zabawą 100 dni przed maturą czyt. "studniówka". 
Po części hmm... cieszę się, bo przede mną kolejne wyzwanie -> Przyszłość. 
Szczęście i możliwość otworzenia nowych drzwi, ale też wszelkie związane z tym obowiązki, problemy. 
Jednak pojawi się te wewnętrzne odczucie zakończenia pewnego etapu w moim życiu jakim jest szkoła. Niby taka ot banalna rzecz, coś co zaczynamy w wieku kilku, ale w końcu zajmuje ona "trochę" czasu. Nawet czasami... aż za dużo. Niestety często utrudnia swobodny rozwój w pasji, a nawet ogranicza kontakty z najbliższymi. Tak, zauważyłam to ostatnio w swoim życiu. Czy będę za tym tęsknić? Teraz nie potrafię na to odpowiedzieć. Pewnie, gdy będę przytłoczona ciężarem życia dorosłego to i owszem. Co z tą drugą stroną? hmm... Myśli o jakimkolwiek przymusie, siedzenie do późnych godzin pójdą w niepamięć, a czas wolny nie poświęcę na odpoczynek po nauce, ale odpoczynek z najbliższymi w tych miejscach, w których od zawsze chciałam być.

Nie chcę abyście myśleli o mnie jako o marudzie, która rzęzi wam nad głową, że czas płynie jak szalony. Nic z tych rzeczy. Chcę aby każdy z was czasami się zatrzymał na sekundę lub dwie i spojrzał dookoła siebie. Może traficie na pytanie "Hej! gdzie ja tak mknę?" "Jaki tak naprawdę jest mój cel?" "Czy wszystko co robię jest ważne?" "Czy tracę czas na głupoty?" "Czy pamiętam o swojej pasji?" a co najważniejsze "Kiedy ostatni raz tak bezinteresownie spotkałam się z bliską mi osobą?"



Z tym pytaniem was zostawiam. 
Miłego dnia, popołudnia, wieczoru. Do następnego! Bajo <3

sobota, 22 października 2016

#2 O czym u Amatorki?

Cześć tu Amatorka!
W tytule pojawiło się proste pytanie "O czym u mnie?". Nie będę obiecywać gruszek na 
wierzbie. Mój blog to raczej ten z serii "lifestyle". Nie chcę narzucać konkretnej tematyki. Wiem, że i tak nie będę ściśle się jej trzymać. Jak to ze mną bywa...
Chciałabym tylko w kilku zdaniach opisać mniej więcej... ;) czego można tutaj oczekiwać. Nie będzie wybuchów czy zdjęć z kosmosu, będzie coś mojego. Ta ciekawsza część życia, przynajmniej chcę, aby tak było.

Moda? Czy teraz kogoś z was zaskoczę? Jestem kobietą - uwielbiam modę, te wszelkie nowinki... ahhh. Jednak ostatnimi czasy polubiłam też serię "DIY". 
Przerabianie, nadawanie drugiego życia zapomnianym ubraniom? Idealne połączenie! Zrobimy COŚ z "niczego". COŚ niepowtarzalnego, jedynego w swoim rodzaju, może przykuwającego uwagę? Przecież każdy chcę mieć coś tylko dla siebie. Coś wyjątkowego i jedynego w swoim rodzaju. Dlatego uprzedzam wpisy o tematyce DIY będą tutaj gościć.

Podróże, odkrywanie nowych miejsc? Polska nie jest tak mała jak może nam się wydawać. C
zasami mam wrażenie, że jej uroki są trochę zapomniane. Nie uważasz? Naprawdę kryje w sobie wiele wspaniałych zakątków. Chce podzielić się z Tobą moimi odkryciami, dlatego nie bądź zdziwiona/zdziwiony postami typu "zwiedzając sady w drodze do Kazimierza" "w odwiedzinach u Śpiącego Rycerza".


Teraz "wisienka na torcie"... Może ktoś jest zainteresowany jazdą na rolkach? Osobiście bardzo często spędzam w ten sposób swój wolny czas, Odkrywam coraz to nowsze trasy, na których spokojnie mogę wykorzystać te swoje 8 kółek. W niedalekiej przyszłości przedstawię kilka z nich. Nie będą one koniecznie dla rolek. Może zachęcę kogoś do odkrycia swoich tras? Bądźmy aktywni! 


Jednak nie oszukujmy się. Jak wspomniałam na początku będzie to blog typu "lifestyle" dlatego też z pewnością pojawią się posty o jesiennych wieczorach przy herbacie. Zimowych weekendach, w ciepłym domu, a przecież to właśnie wtedy przynajmniej u mnie jest czas na przemyślenia i relaks.


Wzięło mnie na wspomnienia z zeszłorocznych odwiedzin Bałtyku jesienią,  Coś pięknego.... Polska, złota jesień - uwielbiam!



Drogi mój czytelniku a może masz jakąś propozycję na temat, który mogłabym poruszać w swoich postach? W komentarzu na dole możesz nim się podzielić, z chęcią skorzystam.
Do następnego! Bajo <3

środa, 19 października 2016

#1 W świecie Amatorki

Pierwsze słowa... Pierwsze zdanie... Pierwszy wpis... Podzielić się moimi wspomnieniami, miejscami, które zwiedziłam, pasją, a może "diy", czyli robienie coś z niczego? Gdyby tak połączyć to wszystko i spróbować stworzyć spójną całość? 

Cześć! 

Ja jestem Oliwia. Prosta dziewczyna, która po dość długim czasie podjęła decyzję "Zakładam bloga!" Po co? Każdy człowiek się zmienia, swoje nastawienie do otaczającego świata. Teraz chcę postawić w swoim życiu kolejny krok, a wszystko to robić jako Amatorka. 

Każdy jeden zdobyty cel jest motorem który napędza to zdobycia następnego. Ja osiągam kolejny na swojej życiowej drodze. Czy się opłaca? Pytanie retoryczne... Może tak, a może nie, ale dlaczego nie spróbować? Próbujmy! Nie bójmy się tego w życiu.

Gdybyśmy nie próbowali świat nie byłby taki jakim jest teraz, Ameryka nadal byłaby nieznana, Ziemia nadal byłaby płaska, telefony byłyby wymysłem z filmów science-fiction. Każdy z nas jest kowalem własnego losu, ale proszę was...żyjemy w XXI wieku.  Kowal w dzisiejszych czasach nie jest już "trendy" i na topie. Dlatego bądź kreatorką/ kreatorem siebie, stwórz swoją własną historię.
Podejmuj kroki... korzystaj ze wszystkiego co jest nam dane. Ja swój pierwszy krok zrobiłam a Ty? 
Z tym pytaniem Ciebie zostawiam. 

Na poprawę tych ostatnich ponurych dni dołączę zdjęcie z wakacyjnej popołudniowej wycieczki. Magiczne miejsce - Skalisty raj - Ojców. Z pewnością jeszcze wrócę do tego miejsca (taka tradycja od "małego"). Zresztą powstrzymam się od zbędnych komentarzy, tam po prostu jest przepięknie!
Do następnego! Bajo <3